sobota, 30 listopada 2013

Chapter XV ~ Ty mnie nienawidzisz

Taki se krótki rozdzialik,bo stąd odchodzicie :(  :(  :(


Powoli wyszła zza kurtyny. Rozejrzała się po wielkiej scenie. Jej  obcasy wydawały przyjemny dźwięk, kiedy stykały się z drewnianą posadzką. Wokół niej natomiast wiele portretów, tych znanych i tych mniej aktorów, którzy grali  na tej właśnie scenie.,, Może ja też się tu znajdę’’ – pomyślała. Przeleciała scenę swym wzrokiem jeszcze raz, teraz była pewna, że jest tu sama. Ręce momentalnie rozstawiła na boki, lekki wiatr wpuszczony przez okno zza kulis, tańczył walca z jej kasztanowymi włosami. Czuła się wolna, jak nigdy, przez chwile jej ciało przeszła euforii, bo czuła się jakby uciekła od wszelkich problemów. Z jej malinowych ust wydobyły się słowa piosenki, którą zaraz miała wykonać z Jorge.  Ale to nie były tylko słowa, za sobą słyszała melodie, która idealnie komponowała się z melodią. Skończyła.  Na swojej tali poczuła czyjeś ręce, ta osoba po chwili obrócił ją w swoją stronę. Był to Diego. Spuściła delikatnie wzrok, żeby łzy mogły spokojnie polecieć z jej oczu. Chłopak delikatnie podniósł jej podbródek.

- Dlaczego płaczesz?- Zadał jej pytanie, komponując je w ten banalny tekst.

- Bo cierpienie zjada mnie od środka- szepnęła. A on zimpretetował to tak jakby tęskniła za nim, za jego bliskością. Męska logika.

- Tak nie musi być – Powiedział przysuwając ją bliżej. Znów spuściła głowę, a on po raz kolejny ją podniósł. Jednak przy tym pocałował ją. Martina za wszelką cenę starała się go odepchnąć, jednak on był silniejszy. W przerwach jego długich pocałunków krzyczała tylko o pomoc, jak gdyby ktoś ją porywał. – Co tu robisz?- Ktoś nagle wszedł na scenę. Dziewczyna szybko zorientowała się kto to.

- Pomóż mi – Krzyknęła, kiedy Diego na chwilkę się od niej odessał – ciołku – dodała cicho
Chłopak powoli do nich poszedł, a jakby ruszył swoje szanowne cztery litery, zdążył by ją uratować przed kolejnym pocałunkiem chłopaka. Ale teraz już tam był stał koło niej, wyraz jego twarzy nic nie mówił. – Zostaw mnie- krzyknęła do Domingueza, a wtedy go oświeciło ,,Czyli, że ona nie chce ‘’ – pomyślał. – Słyszysz co powiedziała? Zostaw ją – Powiedział zaciskając pięść, widzący to Diego od razu oderwał się od brunetki. – Dziękuję Jorge – wyszeptała wtulając się w jego tors. Zdziwiony tym chłopak nie wiedział co robić. – Tini- szepnął speszony chłopak. Spojrzała na niego. – Ty mnie nienawidzisz- dokończył
****
Następny raczej się pojawi. Nie wiem kiedy, ale powinien być.

6 komentarzy:

  1. Nie ma to, jak dodawanie komentarza Mai pierwsza ;)
    Co do rozdziału: Jest cudowny ^^ Jorge ją uratował <3 No w końcu!!!
    Długością się nie martw. Na telefonie jest dłuższy ;D
    I co to ma znaczyć: "Następny RACZEJ się pojawi"?!
    Jakie raczej? Na pewno, bo ja nigdzie się stąd nie ruszam!!! Przyczepiłam się Ciebie, jak rzep psiego ogona ;)) I tak łatwo się ode mnie nie uwolnisz ;P Ok. Powaga. *.* Cieszę się, że w ogóle jest rozdzialik. Ten blog wieeele dla mnie znaczy i nie chciałabym go stracić ;(
    Czekam z niecierpliwością na next!!!

    Całuski,
    Twoja fanka i osoba dla której zawsze będziesz wzorem
    Patrycja Verdas ;***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam do siebie na http://todo-es-posible-jortini.blogspot.com/ :D
      Uprzedzając twoje pytanie... Tak założyłam ;)
      Mam nadzieję, że wpadniesz <3

      Usuń
    2. Ciesze się,że coś w ogóle znaczy, bo jest to jedyny blo, który będzie dalej funkcjonował :) Ty zła ( czyt. zua ) uprzedziłaś me pytanie, ale i tak mam podjarkę. Patusia założyła bloga :D Wbijam do Cb <3

      Usuń
  2. Ślicznie piszesz :*
    Jortiniii <3<3<3 KOCHAM
    Nie mg sie doczekać nexta, który mam nadzieję będzzie niedługo?
    Pozdrawiam, Anonimek. <3 :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Po prostu boskie!!!!!!! Czekam na następny!!!!!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za komentarz! To dla mnie dużo znaczy <3