- Wyjeżdżam.- powiedział cicho
- To dobrze, wakacje o tej porze roku mogą się przydać- powiedziałam nie zdając sobie sprawy z powagi sytuacji.
- Nie Tini! Przykro mi, wyjeżdżam na stałe, będę mieszkał w Mediolanie.- odrzekł.
Wtedy czułam,że całe życie legło mi w gruzach. Miałam już nigdy nie zobaczyć Jorge. Jednak los tak samo jak my chciał inaczej, chciał żebyśmy jeszcze się zobaczyli. Przynajmniej raz będę mogła się z nim jeszcze zobaczyć. Ten dzień miał nastąpić już jutro. Obydwoje wraz z rodzinami zostaliśmy zaproszeni na ślub kolegi naszych ojców. To zdarzenie mogło odwrócić nieszczęście przed dwóch lat. Wzięłam z szafki nocnej zdjęcie. Wtedy nikt nie myślał, że będziemy musieli się rozstać. Byliśmy szczęśliwi, i tam miało być, ale ktoś musiał nam w tym przeszkodzić. Ktoś kto widać nie chciał żebyśmy byli razem.***
Taki tam prolog ;p Może się komuś podoba :3 ?
O mój bosz... Ty moja siostra jesteś!
OdpowiedzUsuńNa pewno!
Jortini, Leonetta, One Direction... Kocham cię normalnie!
No ale przejdźmy do rzeczy - prolog świetny.
Naprawdę ;) Bardzo mi się podobał.
Jedyne co mi się nie podoba to, to że wyjeżdża... ;(
Nie mogę się doczekać 1 rozdziału i kolejnych ;D
Besos,
Alex Verdas ;*
Tez kocham Leonette, Jortini i 1D :p co do rozdzialu to fajny, szkoda ze jorge wyjezdza :(
UsuńProlog świetny wpadnij do mnie
OdpowiedzUsuńJuż mi się podoba. Lecę czytać next.
OdpowiedzUsuń