wtorek, 3 września 2013

Chapter 05 ~ Wszystko stracone

Hej! Ostatnio rzadko dodawałam rozdziały :/ ...Przygotowania do szkoły... A teraz zaczęła sie szkoła,ale z racji, że jestem wmiare ogarniętą nastolatką, postaram się pisać codziennie. Tylko nie wiem gdzie, ponieważ mam 3 blogi ( liczę z tym) I na każdym będę pisać :) 3 razy w tygodniu to takie minimum ;) Mało komentujecie, a muszę przyznać, że jest was dość dużo :(

            
                                                      ***Martina***

Ze względu na wszystko, jednak powinnam walczyć.  Jeżeli go kocham to powinnam go tu zatrzymać. Ale jeśli nie mam na to siły? Nie mam siły się podnieść i walczyć? Co mam w takiej sytuacji zrobić.  Muszę go zatrzymać! Może to ostatnia szansa. Przecież jak wyjedzie do Włoch to może już nie wrócić.  Na samą myśl o tym potok łez wyleciał mi z oka.

-Tato ! Zatrzymaj się, proszę- krzyknęłam

- Co? Dlaczego? Martina?- tata zaczął grę w niepoukładane pytania.

- Po prostu!

Po chwili samochód zatrzymał się na przystanku autobusowym. Rozejrzałam się dookoła, by wiedzieć gdzie obecnie się znajduję.

- La Boca*- powiedziałam sama do siebie.

No czyli nie jestem aż tak daleko. Pobiegłam w stronę dworku, z którego przed chwilą wyjechałam. Plątałam się o własne nogi, ale tak to jest jak się biegnie w sukience do kostek. Po krótkim, choć dla mnie niemiłosiernie długim czasie dobiegłam do miejsca imprezy. Weszłam korzystając z mojego życiowego szczęścia weszłam do środka niezauważona. Uśmiechnęłam się sama do siebie jednak mój uśmiech szybko znikł, ponieważ nigdzie nie znalazłam Jorge.  Znowu się rozpłakałam. Jednak jak nie każdy potrafiłam powiedzieć sama sobie, że w takiej chwili zachowuję się jak małe dziecko, które nie dostało  lizaka.  Ale ja coś dostałam, a potem straciłam.

                                                             ***Alba***

Przemierzałam  alejki sklepowe w poszukiwaniu idealnej sukienki na bal Mercedes. Jest już za kilka dni a ja nawet nie kiwnęłam palcem. Hem może dlatego, że kilka dni temu rzucił mnie chłopak? Ach tak no właśnie. I taka jestem super pozbierana. Szkoda, że nie emocjonalnie! Rzuciłam wszystko na podłogę i wybiegłam ze sklepu.

                                                                     ***

Napisałabym więcej, ale nie mam siły. Wena na kolejny raczej nie zniknie, ale mam bardzo WAŻNE pytanie. Chodzi o to, że mam 2 pomysły na kolejny. Wolicie taki bardziej sielankowy czy taki ciekawszy xD?

PS 1 Martina nie zna Mechi, Alby , Pablo ,Candelari (…)  Z ,,serialowej’’ paczki zna tylko Lodovice i Jorge J

PS 2 Mam nadzieję, że się nie pogniewacie jeśli połączę kiedyś, na chwilę Martine i kogoś innego niż Jorge xD
PS 3 Następne raczej będą dłuższe :)

4 komentarze:

  1. Świetne <3 Nie przejmuj się kiedy jest mało komentarzy, tak to jest na początku. Zawalcz kochana xD Wybieram wersję ciekawszą ** Myśle, że będzie bardziej ekstramalna :) Chyba się nie myle, co? Czekam na następny.
    Ta, która kocha i nigdy Cię nie opuści~P.L

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się z anonimem. Tak zawsze jest na początku.
    Nie przejmuj się, bo nie ma czym!!! Masz wielki
    talent ;)) Rozdziały są super, a teraz będą jeszcze
    dłuższe xD xD xD Ja będę tutaj zawsze :D
    Jortini forver <3

    Pozdrawiam i życzę weny.
    Patrycja Verdas ;***

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak macie racje ;) Czyli ta wersja ! Ciesze się, bo do niej mam fajniejszą wizję :) Nienawidzę ciągłej sielanki :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że mamy racje ;)
      To super, że masz wenę na te wersje xD
      Jest bardzo ciekawie :D

      Usuń

Dziękuje za komentarz! To dla mnie dużo znaczy <3